Czerwono mi! – Czyli o cerze naczyniowej słów kilka (Podtypy skóry)

Wracamy do tematu skóry 😊 W poprzednich wpisach mogliście dowiedzieć się nieco o podstawowych typach skóry – wyróżniamy skórę normalną, suchą, tłustą oraz mieszaną. Ale jak już się domyślacie to jeszcze nie wszystko. Wyróżnia się również podtypy skóry, m.in.: cerę naczyniową, alergiczną, wrażliwą, trądzikową, odwodnioną i dojrzałą. Dziś przybliżę Wam temat cery naczyniowej 😊

Skóra naczyniowa to taka, na obszarze której czasowo lub trwale występuje zaczerwienienie w postaci plam (najczęściej na policzkach, ale mogą one dotyczyć skóry całej twarzy oraz szyi, czy nawet dekoltu. Poza rumieniem na skórze mogą również uwidaczniać się rozszerzone naczynia krwionośne (rozszerzone, nie popękane!), tzw. teleangiektazje. Skóra twarzy ma bogate unaczynienie, stąd swego rodzaju predyspozycja do czerwienienia się.  Warto tu również dodać, że powstający rumień początkowo pojawia się „na chwilę”, z czasem utrzymuje się coraz dłużej i może utrzymywać się stale. To również sprawia, że naczynia krwionośne stają się kruche, nie tylko ulegają rozszerzeniu, ale również zwiększa się ich przepuszczalność, a co za tym idzie przepuszczają czynniki zapalne w głąb skóry. Cały ten proces może doprowadzić chociażby do powstania trądziku różowatego. Dodatkowo poza już wspomnianymi cechami, skórze naczyniowej może towarzyszyć uczucie pieczenia, swędzenia i ściągnięcia. Warto tu również dodać, że często osoby z cerą naczyniową mają również cerę wrażliwą, skłonną do alergii, suchą lub mieszaną. Ten podtyp skóry występuje zarówno u kobiet jak i u mężczyzn, jednak częściej dotyka kobiet, z jasną skórą i przeważnie ten podtyp skóry zaczyna uwidaczniać się ok. 20 r.ż.

Źródło: https://unsplash.com/photos/9QWZvTpL8mA

Zaczerwienienie powstające na twarzy nie powstaje znikąd. Mechanizm jego powstawania wiąże się z działaniem układu nerwowego, a mówiąc dokładniej nasza skórą unerwiona jest włóknami czuciowymi i sympatycznymi nerwu trójdzielnego, który to nerw odpowiedzialny jest za rozszerzanie naczyń krwionośnych pod wpływem działania bodźców chemicznych lub fizycznych. Bodźce te możemy podzielić na wewnątrz- i zewnątrzpochodne. Zacznijmy od czynników wewnętrznych – tu przede wszystkim rolę odgrywa gospodarka hormonalna (ciąża, menopauza, ale także wpływ hormonów działających skurczowo i rozkurczowo na naczynia krwionośne), zaburzenia żołądkowo jelitowe (chociażby zakażenie Helicobacter pylori), nadciśnienie tętnicze, alergie (uwalnianie histaminy), choroby z towarzyszącą gorączką, a także genetyka. Z hormonalnych czynników warto dodać, że estrogeny działają rozszerzająco na naczynia krwionośne, co w konsekwencji prowadzi do powstawania rumienia. 😊Z kolei do czynników zewnątrzpochodnych zalicza się przede wszystkim promieniowanie nadfioletowe, wysokie (solarium, sauna) i niskie (mróz, wiatr) temperatury oraz duże różnice temperatur, aktywność fizyczna, niektóre leki (tabletki antykoncepcyjne, miejscowe lub doustne kortykosteroidy czy witaminę B3). Kolejnym czynnikiem jest dieta – i tu najczęściej wymienia się spożywanie gorących potraw, ostrych przypraw, kawy, alkoholu oraz palenie papierosów, a także spożywanie niektórych produktów (czekolady, makreli, tuńczyka, produktów mlecznych i owoców cytrusowych). Również nieprawidłowa pielęgnacja może przyczynić się do zaostrzenia zmian i tu jako czynnik zaostrzający można wymienić stosowanie produktów zawierających alkohol etylowy, silne detergenty, stosowanie mydeł, produktów perfumowanych, kosmetyki rozgrzewające czy peelingi ziarniste/mechaniczne, a także gadżetów okołopielęgnacyjnych – szczoteczki soniczne, rollery, czy nadmierny masaż manualny.

 

Źródło: https://unsplash.com/photos/5KY5LP_zc44

    Tak jak wspomniałam wyżej, cera naczyniowa towarzyszy przeważnie cerze suchej lub mieszanej i dodatkowo może być cerą wrażliwą i alergiczną. Skóra wrażliwa to taka, która cechuje się mniejszą tolerancją na składniki zawarte w kosmetykach i reaguje na nie zaczerwienieniem, któremu towarzyszy uczucie pieczenia i swędzenia.  Jednak cera wrażliwa może także rozwinąć się u osób z dermatozami takimi jak atopowe zapalenie skóry, trądzik (w tym także trądzik różowaty) czy łojotokowe zapalenie skóry, co może mieć związek ze stosowanymi lekami, produktami kosmetycznymi, a w przypadku AZS z alergiami.

            Pamiętajcie również, że u osób z cerą naczyniową z czasem może rozwinąć się trądzik różowaty, czyli dermatozy powstającej na podłożu rumieniowym i łojotokowym. Aby tak się nie stało ważne jest aby już przy pierwszych objawach związanych z  rumieniem zastosować działania prewencyjne.

Co warto zrobić?

  • Unikać długich kąpieli słonecznych
  • Stosować produkty zawierające filtry ochronne przed promieniowaniem UVA i UVB przez cały rok 😊 i najlepiej wybierać takie o jak najwyższej ochronie
  • Nie korzystać z solarium
  • Przestrzegać odpowiedniej diety i ograniczyć/unikać spożywania alkoholu, kawy, ostrych potraw, palenia papierosów.
  • Nie korzystać z sauny
  • Dbać o zdrowie i o zachowanie równowagi hormonalnej
  • Unikać czynników zaostrzających w kosmetykach (przypomnę: unikać/nie stosować kosmetyków zawierających alkohol etylowy, substancje zapachowe, zbyt wiele składników aktywnych, czy mydło)
  • Nie należy również wykonywać niektórych zabiegów z zakresu kosmetologii (tj. mikrodermabrazja, oczyszczanie manualne, peelingi ziarniste czy źle dobranych zabiegów i produktów z kwasami oraz zabiegów rozgrzewających, w tym także masażu twarzy)
  • Unikać pocierania twarzy, zwłaszcza szorstkimi ręcznikami, czy stosowania gadżetów w postaci szczoteczek do masażu twarzy na sucho, rollerów z wypustkami, szczoteczek sonicznych.

Żródło: https://unsplash.com/photos/BNnzmBmnPg4

Jestem zwolenniczką pielegnacji minimalistycznej i taka też powinna być w przypadku cery naczyniowej, a tym bardziej wrażliwej i alergicznej. Im mniej składników aktywnych (zwłaszcza na początku) tym lepiej. Dlaczego? Dlatego, że jestescie wtedy w stanie wyłapać co Wam pomaga a co szkodzi 😊 Kosmetyki powinny być delikatne dla skóry, najlepiej bez substancji zapachowych, o działaniu łagodzącym, kojącym, regenerującym oraz redukujacym rumień, wzmacniającym i obkurczającym naczynka. Pielęgnacja stanowi jeden z kroków prewencyjnych, a jej działanie ma przede wszystkim redukować nadreaktywnośc naczyń krwionośnych, a także przynieść ukojenie skórze i łagodzić.

Z substancji aktywnych, które warto aby znalazły się w pielęgnacji takiej cery to: witamina C, witamina K, kwas laktobionowy, kwas azelainowy, ceramidy, pantenol, alantoina, ekstrakty: z zielonej herbaty, aloesu, oczaru wirginijskiego, arniki górskiej, kasztanowca, z miłorzębu japońskiego czy wąkroty azjatyckiej.

Co od Jelonków dla cery naczyniowej?

Demakijaż – tu poleciłabym emulsję, według mnie jest delikatniejsza od olejku, a to istotne przy typ typie skóry.

Oczyszczanie – idąc w minimalizm również można użyć tu emulsji (jeden produkt do obu etapów oczyszczania to  fajna sprawa, zwłaszcza gdy chcecie odbudować barierę hydrolipidową czy uspokoić skórę, wyciszyć ją i nie atakować milionem różnych substancji). Oczywiście do tego etapu można stosować też piankę czy żel 😊

Tonik – tu super opcja od Shy Deer, tonik nie zawiera substancji zapachowych, a przy tym działa łagodząco i kojąco

Serum – moje ulubione Jelonkowe serum do cery naczyniowej i wrażliwej. Lekkie, o wodnisto-żelowej konsystencji, szybko się wchłania. Nawilża skórę, łagodzi i koi, pomaga redukować rumień na twarzy <3  Osobiście zalecam stosowanie serum na noc, ale jeśli ktoś potrzebuje czegoś hiper lekkiego na dzień pod krem z SPF to polecam bardzo 😊 W serum znajdziecie hydrolat z róży bułgarskiej oraz kwiatu pomarańczy, flawonoidy lukrecji japońskiej, ekstrakt z kwarcu różanego, pantenol, hialuronian sodu.

Krem – i tu w zależności czy macie skórę suchą, mieszaną czy tłustą wybieracie odpowiedni dla siebie 😊

Krem po oczy – Shy Deer jest jeden lub możesz sięgnąć po krem do twarzy i pod oczy My Deer 🙂

Peeling – tu wyłącznie enzymatyczny, stosowany raz na tydzień.

O każdym z tych produktów była już mowa w poprzednich wpisać, więc nie rozpisywałam się.

Więcej nie trzeba, szczególnie początkowo. Z czasem gdy poznacie swoją skórę lepiej, warto poszerzać pielęgnację w dodatkowe substancje aktywne, ale nie przesadzajcie nadmiernie 😊

Pozdrawiam Was serdecznie, Patrycja 😊

0 COMMENTS