Oczyszczanie twarzy, czyli jak przygotować skórę do dalszej pielęgnacji

Dziś napiszę Wam co nieco  na temat oczyszczania skóry twarzy. Jakich preparatów użyć, co i kiedy nałożyć i po co to wszystko? Dowiecie się już za chwilę 😊

Oczyszczanie skóry stanowi podstawę pielęgnacji każdego typu skóry, niezależnie od tego czy towarzyszą jej zmiany trądzikowe, naczyniowe czy też jest to skóra normalna.

Źródło: https://unsplash.com/photos/OWSC2LRuO8U

Każdego dnia, ba! Każdego dnia rano i wieczorem każda i każdy z nas, powinna i powinien oczyszczać skórę twarzy. Nie wiem, dlaczego niektórzy po dziś dzień dziwią się dlaczego mają myć twarz rano, ale o tym za chwilę. Po wieczornej pielęgnacji skóry, gdy nałożymy krem i/lub serum czy oleje, a następnie kładziemy się spać, nasza skóra cały czas pracuje. Zachodzą w niej liczne procesy, skóra regeneruje się. W nocy skóra tak samo jak w dzień produkuje sebum, a nawet poci się. Rano, po mniej lub bardziej przespanej nocy, na naszej skórze znajdują się resztki niewchłoniętych kosmetyków, sebum, pot, a nawet zanieczyszczenia z pościeli. Dlatego należy twarz umyć i przygotować ją na dzień pełen wrażeń. W tym celu użyj wody oraz ulubionego preparatu myjącego (żel, piankę lub emulsję). Po zmyciu skórę tonizujemy przy pomocy toniku lub hydrolatów. Następnie należy nałożyć krem z filtrem, o czym już doskonale wiecie jeśli czytaliście mój ostatni wpis. Jeśli nie, to koniecznie naróbcie zaległości. Po  nałożeniu kremu jesteście gotowi by podbijać świat 😊

Oczyszczanie wieczorne wygląda nieco inaczej. Tu w przypadku wielu kobiet, a także i mężczyzn, oczyszczanie zaczynamy od demakijażu. W tym celu możecie użyć płynu micelarnego, mleczka lub emulsji do demakijażu.  Nie należy stosować toników do demakijażu czy oczyszczania skóry! Jego rolą jest tonizacja, czyli przywracanie skórze odpowiedniego pH, a nie oczyszczanie.  Płyn micelarny to kosmetyk, który najczęściej wybierany jest do zmycia makijażu. Jego skład i delikatne środki myjące pozwalają na rozpuszczenie makijażu i zmycie go z naszej skóry. Najlepiej w tym celu użyć wacików (polecam te wielorazowe np. Ekopłatki od Shy Deer) i zacząć od okolicy oka. Zwilżony wacik przyłóż do zamkniętego oka, odczekaj kilka sekund i delikatnie przetrzyj. Jeśli jest taka konieczność, powtórz tę czynność. Następnie przejdź do demakijażu twarzy, nie pomijając szyi 😊 Czynność powtórz tyle razy, ile to konieczne – czyli do momentu, gdy użyjesz wacika i nie pozostanie na nim ślad kosmetyku do makijażu. Płyn micelarny powinien być oparty o delikatne środki myjące. Pamiętaj, że taki produkt nie oczyszcza dogłębnie skóry i jej porów, a jedynie usuwa z powierzchni skóry makijaż i nagromadzone zanieczyszczenia. Jednocześnie nie powinien powodować uczucia ściągnięcia, szczypania (szczególnie oczu) czy wywoływać podrażnienia. Warto również wspomnieć, że płyn micelarny to nie jedyny produkt przeznaczony do tego etapu. Jeśli płyn micelarny nie jest Waszym ulubionym produktem do demakijażu, możecie sięgnąć po mleczko lub emulsję. Produkty te będą delikatnie działały na skórę, rozpuszczą makijaż, w łatwy i szybki sposób zmyjecie je z buzi wodą lub za pomocą wilgotnego wacika 😊 Odpowiednio wykonany demakijaż, szczególnie oczu, jest w stanie uchronić nas przed przedwczesnym starzeniem się skóry. Zalegające resztki tuszu do rzęs mogą podrażniać delikatną skórę wokół oczu i sprawią, że skóra będzie gorzej regenerować się i szybciej pojawią się zmarszczki. Do wyboru macie także oleje, ale świadomie je pomijam. Raz, że nie jestem ich fanką, dwa nie znam się zbytnio na oczyszczaniu skóry olejami, więc w tym temacie wypowiadać się nie będę 😊 Jeśli nie nosisz makijażu, etap ten jest zbędny w Twoim rytuale pielęgnacyjnym.

 I koniec 😊 Tzn. koniec z demakijażem gdyż…

Zaraz po demakijażu nadchodzi czas na gwiazdę dzisiejszego wpisu czyli oczyszczanie właściwe. W tym kroku pielę

Źródło: https://unsplash.com/photos/OHIs_86ouE4

gnacyjnym, podobnie jak w przypadku oczyszczania porannego, wybierz żel, piankę lub emulsję. A mydła? No cóż, fanką mycia twarzy mydłami nie jestem. Mają one wysokie pH, często podchodzące nawet do 9-10, a pH skóry wynosi ok 4,5-6. Mogą one nadmiernie wysuszać, zaburzać pracę gruczołów łojowych, a przy tym nasilać łojotok i podrażniać skórę. Natomiast wcześniej wspomniane żele, pianki czy emulsje przeważnie mają pH zbliżone do neutralnego, czyli ok. 7 lub nieco niższe. Wybierz taki preparat, który będzie oparty o delikatne środki myjące (m.in. Lauryl Glucoside, Coco- Glucoside, Decyl Glucoside Sodium Cocoyl Isethionate, Disodium Cocoamphodiacetate, Caprylyl/Capryl Glucoside). Ważne jest, aby kosmetyk myjący, podobnie jak w przypadku płynu micelarnego, nie powodował nadmiernego wysuszenia skóry, nie podrażniał jej, tak aby nie towarzyszyło nam uczucie swędzenia, szczypania czy ściągnięcia skóry. Każdy z tych preparatów stosujemy na wilgotną skórę twarzy, lub rozcieramy w wilgotnych dłoniach i nakładamy delikatnie na skórę twarzy. Pamiętaj, aby podczas mycia nie wykonywać gwałtownych ruchów i nie podrażniać tym samym skóry. Warto delikatnie i z wyczuciem wymasować twarz, a następnie spłukać wodą 😊 Najlepiej letnią, jest to szczególnie ważne w przypadku cer naczyniowych, aby nie używać zbyt gorącej wody i nie pobudzać rumienia na twarzy. Taki zabieg służy nam do dogłębnego oczyszczenia skóry i jej porów z zalegających resztek makijażu, wszelkich innych zanieczyszczeń oraz sebum. Jest to szczególnie ważne w pielęgnacji cery tłustej i/lub trądzikowej. Pamiętajcie kochani, sam micel nie wystarczy, nawet jeśli wacik jest czysty, nie oznacza to, że w porach skóry nic nie zalega 😊

Po oczyszczaniu skóry stosujemy wcześniej wspomniany tonik lub hydrolat. Ich zadaniem jest przywrócenie prawidłowego pH skóry i przygotowanie jej do przyjęcia mocy składników aktywnych zawartych w kremach lub serach do twarzy.

Warto również raz w tygodniu lub raz na dwa tygodnie, w zależności od potrzeb skóry, wykonać peeling enzymatyczny lub mechaniczny, o czym pisałam tutaj. A także wzbogacić swoją pielęgnację o maseczki, o czym przeczytacie już niebawem 😊

A teraz trochę prywaty 😊 Osobiście do oczyszczania skóry wybieram emulsje lub pianki. Moja przygoda z emulsjami zaczęła się dwa lata temu, gdy w ofercie jednego ze sklepów internetowych wyczaiłam Shy Deer. Myślę sobie, nie znam, nowa marka, ale co tam, spróbuję 😊 I tak od dwóch lat jestem wierną fanka emulsji, a ta miłość trwa i trwa i końca nie widać. Zużyłam kilka opakowań, stosując produkt do oczyszczania porannego i wieczornego, a czasem także do demakijażu. Emulsję kocham za jej delikatność dla mojej wrażliwej, mieszanej i trądzikowej skóry  skłonnej do alergii. Nie podrażnia oczu, nie powoduje ściągnięcia skóry, zaczerwienienia czy szczypania. I nie pozostawia tłustej warstwy na skórze. Produkt niezawodny o pięknym i delikatnym cytrusowym zapachu <3 Emulsja to połączenie wo

dy, hydrolatów  (lawendy i geranium) oraz olejów połączonych emulgatorem.

W asortymencie Nieśmiałego Jelonka znajdziecie również płyn micelarny, który oparty jest na delikatnym środku myjącym. W składzie zawiera hydrolat z róży oraz kwiatów pomarańczy, a także aloes i kwas hialuronowy. Świetnie domywa makijaż, nawet ten wodoodporny 😊 Producent deklaruje, że sprawdzi się także jako produkt użyty w etapie oczyszczania właściwego, szczególnie w przypadku cen wrażliwych czy naczynkowych.

Shy Deer oferuje także tonik na bazie hydrolatu z lawendy, geraninum, z ekstraktem z granatu, kwasem hialuronowym oraz z gliceryną. Niedawno też wprowadzili do oferty delikatny żel do mycia twarzy!

Tak więc macie wszystko w jednym miejscu 😊

Mam nadzieję, że wpis podobał się Wam. Koniecznie napiszcie, jakie produkty do oczyszczania twarzy lubicie najbardziej i dlaczego 😊

Ściskam mocno :*

Patrycja

0 COMMENTS